To było wyzwanie! Mój własny urodzinowy- 40-stkowy!!! Pełna chata gości, dzieci , psy – a Ania w kuchni!!! W swoim żywiole- bez obaw! Dobrze mnie poili i nie pozwolili uschnąć – może dlatego nie było zbyt wiele stresu.
Oprocz tortu – dolne piętro – czekolada- czarna porzeczka – toffi , godne piętro Rafaello- Mango pojawili die znakomici celebryci czyli: Mini Pavlova z kremem kawowym i musem z jeżyn , chrupiące ptysie z delikatnym musem marakuja, słoiczki weki – schwarzwald z prażonymi migdałami w karmelu , mini shotówki oreo- pulpa z marakui i krem waniliowy, mini Pana Cotta malinowa